- Gorzej Ci z rana ?
- Nie zgadniesz kto do mnie dzwonił przed chwilą ?
- No nie zgadnę .Odparłam siadając na szerokim kuchennym blacie i włożyłam do ust pierwszą łyżkę późnego śniadania ,bowiem dochodziła już jedenasta a Nathan dopiero co poleciał do studia na nagrania.
- Zayn wraca do Londynu ,on zaraz tu będzie .
Wytrzeszczyłam na Jowite oczy i oplułam się soczyście jedzeniem co wywołało u niej atak śmiechu
jednak przestała się śmiać i złapała się za serce .
- Mój Boże ,przecież ja nie mam się w co ubrać .Wykrzyczała i wypruła jak torpeda na piętro by przeszukać garderobę ,nie rozumiem zamieszania ,przecież Zayn to jej przyjaciel a nie chłopak ,po cię się tak stroić .Tak mówiąc o ubraniach ,spojrzałam na bluzkę od piżamy ,a konkretnie bluzkę Nathana w której spałam a przed chwilą tak pięknie poplamiłam.
Wyglądałam okropnie ,już chwilę później koczowałam w swojej szafie co by tu ubrać
na wizytę przystojnego Zayn'a . Przystojnego ? Co ja gadam
Kompletnie zapomniałam o tym ,że przecież nie ma sensu się tak stroić ; )
Dwadzieścia minut później
Zbiegłam po schodach dosłownie równo z Jowitą i od razu się zrefleksowałam ,ogarnij się dziewczyno ,nie zachowuj się jak nienormalna nastolatka .
Poczułam lekkie wibracje w kieszeni i wyjęłam swojego nowego iPhona z kieszeni mimowolnie się uśmiechając .
Cześć kochanie ,nawet w pracy myślę o Tobie
kocham cię serduszko ,do zobaczenia wieczorem
xoxo
Czy Nathan nie jest słodki ? Bombarduje mnie takimi sms'ami w dzień i w noc .Mam wielkie szczęście że mam takiego kochanego chłopaka . Z zadumy wyrwał mnie śmiech Jowity .
- Z czego ha kochanie ?
- Z ciebie ?
- Dziękuje bardzo .
- Po prostu podziwiam Twoją bluzkę , a ponoć nie przepadasz za One Direction .
- Nie że nie przepadam ,ale oni starają się wygryźć The Wanted ,to trochę nie fair .
- Lepiej żeby Nathan nie zobaczył Cię w takim topie bo wpadnie w furię.
- Masz rację ,zaraz ją zdejmę .Odparłam dojadając wcześniej zaczęte śniadanie .
Właśnie zmierzałam do łazienki by umyć zęby gdy usłyszałam dźwięczne bim bom i głośny okrzyk radości przyjaciółki .
Wywróciłam zabawnie oczami i pomaszerowałam do salonu ze szczoteczką do zębów w buzi uśmiechnęłam się na widok mulata i Jowity która wisiała mu na szyi ,nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy widziałam ich razem cieszyła mi się mordka .
Raz podejrzewałam nawet że są razem ,co okazało się kompletną głupotą ,owszem oni się kochają ale jak brat z siostrą , chociaż nie są nawet ze sobą spokrewnieni .
- Cześć Carr , jak leci ? Zayn przybił ze mną piąteczkę i zmierzwił moje świeżo ułożone włosy oczywiście zmroziłam go mściwym wzrokiem .
Gdy tylko spojrzał na moją bluzkę parsknął ,podobnie jak Jowita, śmiechem.
- Caroline , ty jesteś moją fanką ? Jesteś Directioners ?
- To że lubię waszą muzykę nie oznacza że jestem napaloną fanką . Ofuknęłam mulata i rozsiadłam się na kanapie nie zwracając zbytnio uwagi na rozchichotanych przyjaciół ,którzy dzięki Bogu poszli na piętro ,jak się domyślam poplotkować o mnie ,ten temat uwielbiali od lat ,spoko przyzwyczaiłam się do tego. W telewizorni jak zwykle nie leciało nic ciekawego ,więc zarzuciłam na siebie cienki sweterek i wyszłam z domu na spacer ,uprzednio uprzedzając współlokatorkę .
Wstąpiłam do McDonalda by kupić ulubionego shak'a o smaku czekoladowym i udałam się na obchód Londynu . Z kieszeni spodenek dobiegł mnie dźwięk sms .
Nathan jest w złym humorze ,wpadnij do studia
bo wariujemy z nim . BŁAAGAM
xoxo Max
Nathan ma BAD DAY ; D
Siva
No tak mój chłopak miał jedną złą wadę ,miał nagłe zmiany nastroju ,które razem z chłopakami z zespołu nazywaliśmy " Bad Day " ,zachowywał się wtedy jak baba w ciąży co bywało nieco uciążliwe ,jedynym sprawdzonym rozwiązaniem na humory zawsze byłam ja .
Złapałam taxi i już piętnaście minut później byłam pod studiem nagraniowym ,zupełnie zapominając o feralnej koszulce . . .
Raz podejrzewałam nawet że są razem ,co okazało się kompletną głupotą ,owszem oni się kochają ale jak brat z siostrą , chociaż nie są nawet ze sobą spokrewnieni .
- Cześć Carr , jak leci ? Zayn przybił ze mną piąteczkę i zmierzwił moje świeżo ułożone włosy oczywiście zmroziłam go mściwym wzrokiem .
Gdy tylko spojrzał na moją bluzkę parsknął ,podobnie jak Jowita, śmiechem.
- Caroline , ty jesteś moją fanką ? Jesteś Directioners ?
- To że lubię waszą muzykę nie oznacza że jestem napaloną fanką . Ofuknęłam mulata i rozsiadłam się na kanapie nie zwracając zbytnio uwagi na rozchichotanych przyjaciół ,którzy dzięki Bogu poszli na piętro ,jak się domyślam poplotkować o mnie ,ten temat uwielbiali od lat ,spoko przyzwyczaiłam się do tego. W telewizorni jak zwykle nie leciało nic ciekawego ,więc zarzuciłam na siebie cienki sweterek i wyszłam z domu na spacer ,uprzednio uprzedzając współlokatorkę .
Wstąpiłam do McDonalda by kupić ulubionego shak'a o smaku czekoladowym i udałam się na obchód Londynu . Z kieszeni spodenek dobiegł mnie dźwięk sms .
Nathan jest w złym humorze ,wpadnij do studia
bo wariujemy z nim . BŁAAGAM
xoxo Max
Nathan ma BAD DAY ; D
Siva
No tak mój chłopak miał jedną złą wadę ,miał nagłe zmiany nastroju ,które razem z chłopakami z zespołu nazywaliśmy " Bad Day " ,zachowywał się wtedy jak baba w ciąży co bywało nieco uciążliwe ,jedynym sprawdzonym rozwiązaniem na humory zawsze byłam ja .
Złapałam taxi i już piętnaście minut później byłam pod studiem nagraniowym ,zupełnie zapominając o feralnej koszulce . . .