wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział drugi

Enjoy dzieciaczki ; *   


  Wchodziłam po schodach przeskakując co dwa stopnie nucąc sobie coś pod nosem gdy natknęłam się na Nathana stojącego na klatce schodowej przy otwartym oknie z papierosem w ręku .
Zaraz zaraz ,z papierosem? Parę miesięcy temu skończył z tym świństwem i palił tylko wtedy kiedy był bardzo zdenerwowany .
- Nathy ,co tu robisz kochanie? Przecież obiecałeś mi że z tym skończysz.
W odpowiedzi prychnął coś pod nosem i nawet na mnie nie patrząc zaciągnął się po raz ostatni i rozdeptał wypalonego do połowy peta.
To nie był zwykły " bad day " to było coś gorszego ,nigdy się tak nie zachowywał.
 - Po co tu przyszłaś ? Nie potrzebuję niańki ,a tym bardziej nie potrzebuję Ciebie.
Łzy stanęły mi w oczach gdy dotarł do mnie sens tych słów ,a głośny śmiech Nathana całkowicie zbił mnie z pantałyku.
- Co ty na sobie masz? A więc tak ,teraz jesteś Directionerką ,nie ważne że oni chcą zabrać nasz kontakt z wytwórnią ,a nas wyeliminować z branży ,a ty afiszujesz się uwielbieniem do nich.
Idź się kurwić ze swoją przyjaciółeczką ,myślisz że nie wiem że twój ukochany arab był dzisiaj u ciebie, serwisy plotkarskie już o tym piszą.
- Ale Nath . .Nic mnie z nim nie łączy ,ja nawet go nie lubię.
- Nie kłam!
- Ale ja mówię prawdę.
- Idź stąd nie che mi się na ciebie patrzeć!
   Otarłam spływające po policzkach łzy i wyszarpałam sobie z ucha mały brylantowy kolczyk w kształcie serduszka ,który dostałam w naszą pierwszą rocznicę ,parę tygodni temu ,zawsze nosiłam go w górnej części ucha i nigdy nie zdejmowałam .
   Ucho zapiekło mnie niemiłosiernie ,a ja rzuciłam drobnym świecidełkiem w Nathana i odwróciłam się na pięcie nawet na niego nie patrząc ,pierwszy raz od paru miesięcy poczułam słony smak łez ,nie wiedziałam że mój Nathan może zrobić taką kłótnię o byle co ,nie miałam pojęcia że może być taki niesprawiedliwy i wulgarny wobec mnie .
Przypomniało mi się jak jakiś czas temu obiecywał że jestem ostatnią osobą którą kiedykolwiek by zranił ,że liczy się dla niego tylko moje szczęście i nic innego ,że jestem jego kochaniem i zawsze będziemy razem .
   Schodząc po schodach usłyszałam wściekły krzyk Nathana i głuche pacnięcie w ścianę ,mam nadzieję że zabolało dokładnie tak jak mnie .


   Przez całą drogę do domu biegłam przez zatłoczone ulice ,zbliżała się godzina szczytu w tym zatłoczonym mieście ,samochody trąbiły swoim głośnym klaksonem ,kierowcy stukali się w czoło ,a potrąceni przeze mnie przechodnie patrzyli na moją osobę spod byka ,co i tak mnie w tym momencie wcale nie obchodziło ,chciałam wypłakać się w ramionach Jowity .W głowie miałam tylko przykre słowa jakie usłyszałam od swojego chłopaka nie potrzebuje cię bolało najbardziej.Obraził mnie i Jowkę ,stwierdził że się " kurwimy " nie miał podstawy by coś takiego powiedzieć ,słowami można zranić bardziej niż czynami .Wolałabym żeby dał mi w twarz ,a nie tak mnie poniżyć .
   Byłam już przed domem kiedy przystanęłam i lekko się ogarnęłam ,poprawiłam rozczochrane włosy ,osuszyłam oczy od łez i po cichutku weszłam do domu.
Liczyłam na to że nikt nie zobaczy mnie w takim stanie jak zwykle pomyliłam się
Zamknęłam drzwi które zaskrzypiały niemiłosiernie i skierowałam się w stronę schodów,Jowita i Zayn pichcili coś w kuchni , skradając się zahaczyłam nogą o rozwalone buty w przedpokoju i narobiłam sporo hałasu.
- Już jesteś Caroline?
Oparłam się o ścianę i po raz ostatni poprawiłam włosy ,opuściłam głowę udając że ściągam trampki i odchrząknęłam by zapanować nad głosem.
- Tak skarbie,już wróciłam ..
Z kuchni wychylił się Zayn by mi pomachać ,ale od razu mina mu zrzedła .
- Co się stało Carr?Ty płaczesz?
- Nie Zayn ,oczy mi się pocą.
Chłopak skitował to krzywym uśmiechem i zniknął za ścianą kuchni ,usłyszałam stłumione szepty i cichy okrzyk Jowity która chwilę później zamknęła mnie w swoim uścisku .
- Dlaczego płaczesz? Spojrzałam na Jowitę znacząco i zaniosłam się szlochem .
- Tylko nie mów że pokłóciłaś się z Nathanem?To nie możliwe ,Nathan nie jest w stanie się z tobą sprzeczać.
- Taaak ,on posądza mnie o rzeczy których nigdy nie robiłam i powiedział że ..że się kurwię.
Z każdym słowem coraz głośniej zanosiłam się płaczem ,a Jowita dosłownie strzeliła karpia ,nie mogła uwierzyć że mój Nath jest do tego zdolny .Zayn zrobił dziwną minę i pokręcił głową ze zdegustowaniem ,po czym pogłaskał mnie po ramieniu.
- Jeżeli powiedział coś takiego,to nie jest Ciebie wart.
Zdziwiły mnie słowa Zayna ,gdy już uspokoiłam się postanowiłam wziąć prysznic i udać się na spacer z Kitty ,moją śliczną czarną kotką którą dostałam od Nathana .


   Gorący prysznic odprężył mnie i pozwolił zapomnieć chociaż na chwilę o kłótni z Sykesem ubrałam się w TO i wyruszyłam na popołudniowy obchód Londynu z Kiity na smyczy.Na moje nieszczęście stałam się świadkiem czegoś co tylko pogłębiło mój smutek ..


Dwójeczka już jest ; *
Zapraszam do komentowania moich wypocin i z góry przepraszam za błędy .
 Szczęśliwego Nowego Roku



5 komentarzy:

  1. Twój również super blog, ale mam jedno pytanie: z jakiej piosenki jest ten tekst: : chce tylko czuc ze cie mam przy sobie ? Coś kojarzę, ale wyleciało mi z głowy ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. interpunkcja, ale tak to masz mega talent ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. powinnaś oddzielać wypowiedzi bohaterów i narratora myślnikami.. ale tak.. to jest zajebiste ;33

    OdpowiedzUsuń